Searching...
wtorek, 29 maja 2012

gwóźdź do trumny

Normalnie biję się w piersi, że cokolwiek złego powiedziałam na Koko Sroko .
Panie z zespołu Jarzębiny przepraszam publicznie i gotowam błagać o reprezentowanie nas w świecie.

Czyba jednak rychło w czas...

Obraz Polski przaśno-buraczanej się jednak raczej nie przyjmie w Europie.

Przegra zdecydowanie z Polską ... antysemicką, ksenofobiczną, agresywną.





To jest dopiero piękny sterotyp!

No właśnie ... czy aby na pewno stereotyp?
Czy to nie jest przykra prawda o naszym narodzie?
Owszem, statystycznie przejaskrawiona, bo odsetek tych chodzących na mecze i wypisujących te bzdety, których pewnie sami do końca nie rozumieją, jest relatywnie niewielki.
Ale jednak bolesna prawda?


Z otwartości na ludzi innych kultur, ras i przekonań to my jednak nie słyniemy.

A z czego słyniemy i długo jeszcze słynąć będziemy?
Z zaściankowości i ksenofobii.

Burzę rozpętał reportaż Chrisa Rogera, dziennikarza Panoramy, który nakręcił dokument pt: "Stadiony Nienawiści" (Stadiums of Hate), który wczoraj nadała brytyjska telewizja BBC One.



A skoro już sama BBC - słynąca z obiektywizmu - robi nam taką antyreklamę, cytując jednego z byłych kapitanów angielskiej drużyny, czarnoskórego piłkarza Sola Cambella, który przestrzega przed przyjazdem do Polski i na Ukrainę mówiąc, że istnieje poważne ryzyko, że wróci się w ... trumnie, to naprawdę można się tylko zapaść pod ziemię.

I na nic się zdadzą tłumaczenia, protesty na Twitterze, sprostowania.
Na nic polemiki, że niestety program Chrisa Rogera jest jednak bardzo jednostronny i podkreślający negatywny aspekt bądź co bądź ligowych rozgrywek.
 

Na próżno argumenty, że tych wszystkich 'Sieg Hail-ujących' łebków nie będzie nawet stać na bilet na mecze Euro.

Fama poooooszła w świat!
Nikt nie będzie się zastanawiał nad tym, co robią angielscy kibicie w Krakowie i ile menelstwa przetacza się przez ichniejsze stadiony. Tym bardziej, że w Anglii jednak dużo bardziej skutecznie przeciwdziała się chuligaństwu stadionowemu.

Nikt nie będzie roztrząsał, czy puszczenie takiego dokumentu na paręnaście dni przed Euro 2012 nie jest szyte zbyt grubymi nićmi.
Nikt nie będzie przeprowadzał aż tak głębokiej analizy.
Zapamiętają obrazy.
Przekaz na poziomie podświadomym i emocjonalnym.

Wyzywanie przeciwników od żydowskich kurew, lanie bez opamiętania kibiców TEJ SAMEJ drużyny, tylko dlatego, że są Azjatami, bojówki szkolące potajemnie nożowników i neonazistów.

O w mordę! Znów będziemy wrzuceni do jednego worka z Ukrainą, ze wschodnią barbarzyńską mentalnością, z zakapiorami, z hołotą, z zaściankiem.
Zazdroszczę wszystkim, którzy twierdzą, że po nich to spływa, że się nie identyfikują, że to niepełny obraz Polski, że wstydzić się można tylko za siebie.

Bo ja się wstydzę, jak jasna cholera.
Jak dziecko za matkę alkoholiczkę, rzygającą na podwórku (i niech ta matka będzie nawet dobrą kobieciną, ale to publiczne upokorzenie, ten wstydliwy incydent na długo zostaje w psychice dziecka i w pamięci sąsiadek- plotkarek).

Tośmy się wypromowali ...
Jarzębino, wróć!!!

Nie chce mi się nawet tego dalej komentować. Tym bardziej po przeczytaniu komentarzy (w większości autorstwa żyjących w zaprzeczeniu tłumoków, którzy w ogóle nie widzą problemu i - od czego zwyczaj - widzą w tym teorię spiskową :)) pod artykułem w Gazecie.




wtorek, 29 maja 2012





2012/05/29 07:29:42
Filmu nie widzialam, ale sluchalam radia BBC 5, tego od sportu. Dziennikarze w studio bardzo sumiennie do sprawy podeszli. Bardzo rzeczowo argumentowali i w wywiadzie z czarnoskorym graczem odslonili jego stronniczosc i luki w argumentacji. Jestem im szalenie wdzieczna za obiektywizm. Ale jak piszesz, dokument zostal wyemitowany i przedstawil Polakow w bardzo niekorzystnym swietle a zaden z ogladajacych nie bedzie probowal zglebic zagadnienia.


2012/05/29 07:58:00
Luki w argumentacji na pewno były, ale z punktu widzenia zwykłego człowieka wygląda to tak: jak cię okradną Cyganie, to zaczynasz nienawidzić wszystkich Cyganów, jak ci za skórę zalezą mieszkający nad tobą Brazylijczycy, to przestajesz pałać do nich sympatią, jak cię nawyzywają od małp i wygwiżdż tylko za kolor twojej skóry (choćbyć nawet był najlepszym bramkarzem i pomogł w zwycięstwie własnej drużynie, którą rzekomo wspierają ci kibice od siedmiu boleści) - to naprawdę ręce opadają. Stereotypy powstają na bazie uproszczonych skojarzeń i trzeba wysiłku, by nie dać im zapuścić korzeni.


2012/05/29 08:02:45
A ja swego czasu oglądałam Hooligans i uważam, że nie ma na świecie bardziej agresywnych i neonazistowskich kibiców niż Anglicy;)


2012/05/29 08:09:47
Fidrugauko, litości. Co ma "Jarzębina" wspólnego z chamstwem kibiców? Gwóźdź do trumny? Czyjej? O ile się nie mylę żadna machina nie poszła teraz w ruch, bo toczy się ona od dawna. Polska ma złą opinie od wielu, wielu lat. Z całą pewnością sprawa Jedwabnego była bardziej nośna niż jakiś reportaż. Są sprawy, z którymi każdy naród musi się uporać. Są to sprawy historyczne, i sprawy współczesne. Jeśli chodzi o chamstwo stadionowe to Polakom daleko do Brytyjczyków. U nas trup nie słał się nigdy aż tak gęsto jak tam. Dlatego zresztą dziś w Wielkiej Brytanii są takie surowe prawa, bo jakoś musieli temu przeciwdziałać. Ty oglądając podobne reportaże bierzesz to do siebie. I to jest niestety polska przypadłość. Nie sądzę, żeby Brytyjczycy mieli kompleksy oglądając reportaże z zachowanie swoich obywateli w Krakowie. Prymitywizm, alkoholizm, wiocha - tak mogę podsumować zachowania niektórych brytyjskich turystów. Jednocześnie wysoko cenię kulturę brytyjską, kulturę Brytyjczyków i w ogóle Wielka Brytanie. Myślę, ze zdrowy rozsądek jest zawsze wskazany. I z pewnością zawsze wskazane jest bicie się we własne piersi i czerwienienie się z powodu własnych uczynków. Może tego uczmy się od innych narodów:)))


2012/05/29 08:27:14
@Ren-ya, myślę że chamstwo i agresywność angielskich kibiców przerasta o niebo to, co było pokazne na filmie (naprawdę to było raczej soft), ale chodzi o tę siłę przekazu i autorytet BBC, a ich grupą docelową byli tym razem Polacy i Ukraińcy.

@Ilenko, Jarzębina do chamstwa ma się nijak, dlatego biję się w piersi, że w ogóle oskarżałam piosenkę Koko Spoko o utrwalanie kiepskiego wizerunku Polski :) Biorę to do siebie - co chyba już milion razy tłumaczyłam :) - na poziomie emocjonalnym (a nie logicznym) i nie potrafię sobie wyperswadować, żeby tego nie robić. Tak jak dziecko matki alkoholiczki nie może sobie wyperswadować, że przecież to nie ono się zżygało publicznie, więc nie będzie się czerwienić. Chyba że bardzo silne psychicznie dziecko alkoholiczki (a ja silna psychicznie nie jestem). Bo jest coś takiego jak utożsamianie się z bliskimi osobami, z pewna grupą społeczną, z czymś, co ma dla ciebie jakieś znaczenie, itp. To, że Brytyjczycy nie mają kompleksów z powodu wybryków ich własnych kiboli bierze się prawdopodobnie właśnie stąd, że mają wiele innych powodów do dumy i że Wielka Brytania slynie z wielu innych rzeczy, zabytków, ludzi, osiągnięć. A Polska niestety nie. Słynie raczej (słusznie lub nie) z rzeczy mało chwalebnych. Biorę pewne rzeczy do siebie, bo mieszkając za granicą to właśnie ja bywam często kojarzona li i jedynie ze sprzątaczkami, budowlańcami i niedźwiedziami polarnymi. Teraz jeszcze dojdą do tego polscy kibole (jestem na 100% pewna, że o Jedwabnem słyszało dużo mniej osób, niż obejrzało ten reportaż). 'Gwóźdź do trumny' to taki zabieg stylistyczny. Tytuł. Nie bierz moich wszystkich sformułowań aż tak dosłownie :)


2012/05/29 09:25:21
A ja nie mam żadnych kompleksów na tym tle. Myślę, że my często za bardzo bijemy się w pierś i wyolbrzymiamy swój domniemany antysemityzm. Ostatnio czytałem wypowiedź Michaela Schudricha - Naczelnego Rabina Polski, który stwierdził, że antysemityzm w Polsce jest o wiele mniejszy niż w innych krajach europejskich i wcale nie jesteśmy jakimś zagłębiem antysemityzmu, co niektórzy usiłują nam wmówić. U nas nikt nie podpala synagog, a twierdzenie, że Polacy są antysemitami, na podstawie zachowania garstki łysych przygłupów, którzy Żyda na oczy nie widzieli i za bardzo nie wiedzą co wypisują i co krzyczą, jest po prostu niepoważne i poniżej poziomu BBC. Wypowiedź emerytowanego angielskiego piłkarza przemilczę, bo świadczy ona wyłącznie o tym, że inteligencji to on ma niewiele więcej niż futbolówka, którą do niedawna kopał... Jeśli u nas jest tak strasznie niebezpiecznie, to dlaczego Kraków nieprzerwanie zalewają hordy pijanych "synów albionu", a jeśli któryś z nich wrócił kiedyś do ojczyzny w trumnie, to chyba wyłącznie dlatego, że mu wątroba nie wytrzymała ;-)


2012/05/29 09:41:26
Fidrygauko, współczuję. Gdybym ja uważała, że jestem utożsamiana z polskimi kibicami, pijakami czy innym marginesem tez bym źle się czuła:))))


2012/05/29 12:49:46
Rozumiem Cie doskonale. Prawdopodobnie latwiej jest mieszkajac w Polsce wytlumaczyc sobie takie zjawiska. Natomiast jak czlowiek mieszka gdzies w swiecie, to bez wzgledu jak bardzo stara sie nie identyfikowac (ja sie juz tego nauczylam do perfekcji) to jednak w takich momentach znajomi widzac ten film mysla "hmmm to Polska, kogo ja znam z Polski? Aaaa Star jest z Polski" i zaczynaja sie pytania. I wtedy wlasnie jest czlowiekowi wstyd, bo niby co ja mam powiedziec? Sama wielokrotnie u siebie na blgou zwracalam uwage na slowo Murzyn, ktore mnie bardzo razi, bo jest rasistowskie. Nie ma czegos takiego jak rasa murzynska, jest rasa czarna, ale nie murzynska. No ale wtedy wszyscy czytelnicy (dorosli ludzie) powoluja sie na Murzynka Bambo. Ja przepraszam, ale jesli ewolucja mentalnosci zatrzymala mi sie na poziomie Murzynka Bambo, to cos ze mna jest nie tak. Nigdy nie rozumialam tej hordy chuliganstwa, tutaj tez sa stadiony sportowe, na ktorych ciagle odbywaja sie mecze, sa kibice ale nigdy nie widzialam i nie slyszalam o fali chuliganow-kibicow zalewajacych ulice miasta, niszczacych dorobek kraju. Krakow? No coz bedac w Krakowie, jak tylko slonce chylilo sie ku zachodowi to szlismy do hotelu, bo ja sie po prostu balam. W NYC nie boje sie sama wracac do domu o 3 w nocy. Dziwne, przeciez mieszkam na dzikim zachodzie.


2012/05/29 15:03:33
@Jonasz, właśnie o to mi chodzi - że nawet jak ten obraz jest przejaskrawiony, nawet jak ten antysemityzm nie jest aż tak rozpanoszony, to przesłanie poszło w świat! Chore i niesprawiedliwe przesłanie. Zgadzam się, że wiele osób klepie coś trzy po trzy nie mając pojęcia kim są Żydzi i żadnego z nich nie widząc na oczy, ale jednak Polacy nie są narodem przesadnie tolerancyjnym - musisz się z tym zgodzić :) Niestety, program BBC pojechał taniutko po emocjach. Piłkarz zareagował tak jak zareagował - na podstawie tego, co zobaczył. Ja zostałam kiedyś skopana przez dwie czarnoskóre nastolatki i jak myślisz, co czuję jak jadę autobusem z grupą takichże?

 @Ilenko, użyta strona przez Ciebie bierna pasuje tu idealnie: jestem utożsamiana. Jestem utożsamiana. Bez mojej akceptacji, wbrew moim intencjom, na przekór wszystkiemu co pozytywne. Choć faktycznie nieczęsto osobiście - mam znajomych, którzy się na ogół potrafią zachować :) Co nie zmienia faktu, że mnie to wkurza, iż mój kraj ma taką a nie inną opinię (notorycznie, niestety, utrwalaną) i że najłatwej jest wytknąć wady, a nie zrobić wysiłku by zauważyć zalety, lub choćby "wyjąć sobie belkę z oka".

@Stardust - tak pewnie rzeczywiście jest, że miejsce zamieszkania zmienia perspektywę. Cieszę się, że ktoś mnie wreszcie rozumie ;-DDD jeśli chodzi o Murzyna to dopiszę coś później, bo muszę wracać do pracy :)


Gość: piotr, 192.193.116.14*
2012/05/29 15:14:01
Fidrygauko, niestety sie z Toba zgadzam. Ten reportaz pokazal cala starannie ukrywana prawde o polskich stadionach. To prawda ze pokazal "tylko" lokalne mecze, ale transparent Jude Raus wisial na meczu z reprezentacja Izraela, o ile dobrze pamietam. Mozemy sie bronic, ze to wszystko jednostkowe i marginalne przypadki, ale przeciez w Polsce wlasnie takie jednostkowe i marginalne przypadki chodza na mecze. W Anglii mecz to jest radosna, rodzinna impreza, tu sie idzie na stadion z dziecmi i z sasiadami. W Polsce idzie sie z kolesiami, przemyca noze i robi ustawki. W jezyku stadionowym "Czarnuch" czy "Zyd" to przeciez najgorsze przeklenstwa. Tu sie nie ma co zaslaniac, taka jest nasza smutna prawda. Dzisiaj od rana mnie w biurze ludzie pytaja czy to prawda, a ja spuszczam oczy i mowie: tak, to prawda, tak wygladaja polskie stadiony. Anglicy mnie pocieszaja, ze oni tez przez to przeszli, ze mieli bojki kibicow i wstyd na cala Europe za Heysel. Tylko, ze Anglicy cos z tym zrobili. Wprowadzili restrykcyjne kontrole, kamery i podzialalo. A reakcja polskich politykow na ten material sprowadza sie jedynie do twierdzenia ze to przejaskrawiona rzeczywistosc. Tak, przejaskrawiona, bo - jak wspominalem - malo kto o zdrowych zmyslach w Polsce na mecze chodzi.


2012/05/29 16:08:39
Wszystko OK, tylko nadal nie rozumiem dlaczego przeciętny Polak ma się wstydzić za bandę kretynów i tłumaczyć się z ich zachowania? Czy jak w ubiegły roku były burdy w Anglii, a w Londynie płonęły sklepy i samochody, to Wasi Angielscy koledzy też ze wstydem spuszczali wzrok? Czy ktoś wtedy wpadł na pomysł, żeby nakręcić reportaż z przesłaniem "nie jedźcie na Olimpiadę do Londynu bo wrócicie w trumnach"? Myślę, że widok płonących londyńskich ulic byłby wówczas dużo lepszym tłem, niż zdjęcia z naszych ligowych stadionów ;-)


2012/05/29 17:04:50
Hej, niestety miałam wątpliwą przyjemność obejrzenia Panoramy. Piszesz Fidrygauko, że się wstydzisz, a ja podobnie jak inni komentujący, nie utożsamiam się z tym chamskim polskim folklorem. Co więcej, ja się cieszę, że to polskie buractwo zostało tak jaskrawo obnażone. Ja pochodzę z Łodzi, kocham Łódź, ale kiedy tam wracam i widzę antyżydowskie grafiti w tej samej dzielnicy, gdzie w czasie wojny było Litzmanstadt getto, to myślę, że gdzieś jest coś nie tak i władze powinny takie zachowania surowo karać. Nie karają. Może zatem ten film uzmysłowi politykom, że antysemityzm, rasizm i wszelkie formy dyskryminacji powinny być tempione już od poziomu żłobka. Pozdrawiam.


2012/05/29 19:03:40
możemy sobie udawać, że rzecz nas nie dotyczy. Ale tak nie jest. W moim mieście organizacja Blood and Honor zabiła dwójkę młodych ludzi i cięzko zraniła Ormianina. Incydenty rasistowskie sa coraz bardziej widoczne. Mi jest wstyd, również za tych, którzy twierdzą, że nie ma problemu. Że ktoś inny jest gorszy. Zwykli, dobrzy Niemcy tez kilkadziesiąt lat temu twierdzili, że w zasadzie nie ma problemu...


2012/05/29 20:27:59
czerwonyberberys@ Niczego nie udaję i nie staram sobie poprawić samopoczucia stwierdzeniem, że "ktoś jest gorszy". Uważam, że naszym obowiązkiem jest walka i piętnowanie wszelkich przejawów rasowej, czy narodowościowej nietolerancji. Jednocześnie jednak uważam, że antysemityzm, czy rasizm, nie jest czymś, czego ja powinienem się wstydzić przed Anglikiem czy też przedstawicielem jakiejkolwiek innej nacji, jak również nie odczuwam potrzeby tłumaczenia się przed nimi z rasistowskich wybryków jakiegoś tępego motłochu, bowiem problem rasizmu, antysemityzmu, czy też zwykłego bandytyzmu, występuje na całym świecie i nie jest jakimś naszym polskim "znakiem rozpoznawczym". Poniżej cytat i link do wywiadu, o którym pisałem wcześniej: "Polska jest daleko za innymi krajami, jeżeli chodzi o nasilenie antysemityzmu (...) "Dzisiaj Polska jest krajem europejskim i poziom antysemityzmu jest tutaj podobny, jak w wielu innych. Jednak jest sporo krajów, gdzie jest znacznie gorzej, np. we Francji, Anglii, Holandii, Austrii, na Węgrzech, czy w Skandynawii. Właściwie gorzej jest prawie w każdym innym kraju" - autorem tego stwierdzenia nie jest jakiś Polak, który chce sobie poprawić swoje antysemickie i rasistowskie samopoczucie, tylko Rabin Schudrich - Żyd z dziada pradziada... Polecam lekturę całego tekstu. natemat.pl/15349,polska-na-antysemickiej-mapie-swiata-rabin-schudrich-w-wielu-krajach-jest-o-wiele-gorzej Jeśli chodzi natomiast o porównanie sytuacji w naszym kraju do tego co się działo w III Rzeszy, to chyba Cię trochę poniosło... pozdrawiam :-)


2012/05/29 20:57:47
Pocieszanie nic tu nie da Pewnie jako naród nie mamy więcej idiotów, antysemitów, faszystowskich łysioli itp. Ale w Europie chyba tylko w Polsce bratają się z nimi politycy pierwszego szeregu, otwarcie korzysta z ich usług kościół katolicki (np. w najbliższą niedzielę ONR ochrania Marsz życia). Największa partia opozycyjna stawia kiboli jako wzór Polaka patrioty. To oni są dziś zapraszani na apel o 16 w dniu 1 sierpnia na warszawskich Powązkach. A z tym całym Euro to trzymam kciuki abyśmy jaknajwyżej przegrali. mam nadzieję, że wtedy ktoś zada pytanie czy naprawdę ta łatwa do przewidzenia, znając poziom naszego futbolu klęska warta była tej ceny: likwidacji bibliotek, zamknięcia teatrów, zrezygnowania z finansowania imprez z półki "kultura wyższa"


2012/05/29 22:36:25
ups, tak mnie ten temat rozsierdził, że zrobiłam błąd ortograficzny ... tępione...oczywiście!! :)


2012/05/29 23:03:42
Uff, a więc po kolei:
@ Piotrze, też mi się wydaje, że mimo stronniczości i ewidentnej przesady, reportaż porusza pewien problem, który istnieje, a który jest ignorowany, jako - bo ja wiem - zjawisko marginalne, coś nieznaczącego, o małej szkodliwości społecznej. Nie będę ukrywać, że też mnie wiele rzeczy mierzi i w Anglii i w Anglikach i w innych narodowościach, ale staram się walczyć z ocenianiem ludzi z góry, na podstawie jego pochodzenia czy koloru skóry itp. (co nie jest łatwe). Staram się tego uczyć, tak samo, jak uczą się dzieci w szkołach. A tymczasem wielu Polaków przyjeżdąjących tu nie mówi o innych nacjach/rasach inaczej niż per angole, czarnuchy, ciapaci, żółtki, arabusy, szwaby, ruscy itd. Czasami to aż przykro słuchać. Bo w Polsce na takie rzeczy się jeszcze ciągle rzadko reaguje. Nigdy nie byłam na żadnym meczu, ale widziałam (przechodząc przypadkiem koło stadionów) jacy ludzie tam chodzą - tak jak mówisz: rodziny z dziećmi. Bo problemem się zajęto.

@Viki, problemem się nie zajęto i niestety to chyba była główna teza tego programu, że zjawisko istnieje (przyznam szczerze, że materiał o Ukrainie był dużo gorszy), a mało kto sobie w ogóle coś z tego robi i jest na to przyzwolenie społeczne (w postaci marginalizowania zjawiska i zamykania go na stadionach). Jeśli chodzi o utożsamianie się z chuliganerią, to oczywiście ja też się nie utożsamiam, ale niestety obawiam się, że inni mnie utożsamiają i że (też przez media) budowana jest pewna układanka, która łączy się w jedną całość. Wkurza mnie, że elementami tej układanki są częściej Polacy jako zjadacze królewskich łabędzi (była afera, że reporter to sfabrykował, ale co z tego - fama poszła w świat, że biedni Polacy kradną i żrą łabędzie i karpie), oszuści zasiłkowi, biedne polskie dzieci mające mamy sprzątaczki, których nie stać na kupienie dzieciom książek, 'białe' małżeństwa z polskimi paszportami w tle, zamias: Polacy jako ludzie, którzy są pogodni, przyjaźni, zaradni, zdolni, którzy mają kraj pełen pięknych miejsc i zabytków (a nie Neverland :)), itp. Rozumiem, że są takie dziedziny, w których będzie nam się trudno przebić na arenie międzynarodowej (jak chociażby film czy muzyka), ale mamy wiele innych zalet, które są jednak światu mało znane.


2012/05/29 23:31:25
@ Jonasz, postaram się wytłumaczyć, dlaczego się wstydzę :) Najpierw różne defincje wstydu: Wstyd to zespół reakcji organizmu (np. rumieniec), połączony z możliwym do przewidzenia działaniem (ukrycie się), przykrymi myślami (Jestem głupi, Co ona sobie o mnie pomyśli). Według Patricii i Ronalda Potterów Efronów wstyd to bolesne przeświadczenie o własnej zasadniczej ułomności jako istoty ludzkiej. Według personalistów wstyd chroni ludzką godność, a wstydliwość łączy się z doświadczeniem i przekonaniem o własnej wartości. Uczucie wstydu wg Ericksona to reakcja na sytuację, w której człowiek jest przez innych oglądany, gdy nie czuje się gotów do tego aby być oglądanym. Uczucie wstydu może wywoływać wrogość do siebie, człowiek pragnie być niewidzialnym, zmaleć lub zniknąć. Wstyd możemy podzielić na wstyd zdrowy i toksyczny. Toksyczny wstyd, wstyd, który zniewala, subiektywnie odczuwany jest jako wszechogarniające poczucie własnej niedoskonałości, ułomności. Jeżeli ktoś odczuwa toksyczny wstyd, to czuje się bezwartościowy, przegrany, czuje, że nie stanął na wysokości zadania, jako człowiek. Toksyczny wstyd powoduje rozczepienie 'ja'. Rodzi poczucie izolacji i całkowitego osamotnienia. -------------------------------------------------
Mam nadzieję, że mój wstyd nie jest jeszcze toksyczny :)) A teraz rozwijam myśl. Otóż, moim skromnym zdaniem, każdy człowiek jest w mniejszym lub większym stopniu ekocentrykiem. Egocentryk jest sam dla siebie głównym punktem odniesienia, ale potrzebuje innych ludzi, chociażby po to, by mu mówili, jaki jest fajny, miły, zdolny (że np. pisze fajne teksty na blogu :)) Nawet ludzie z altuistycznego spektrum :)) potrzebują akceptacji, a co dopiero taki prawdziwy egocentryk! W związku z tym - nie wiem jak byśmy się tego zapierali - potrzebujemy potwierdzenia tego, że coś robimy dobrze, że jesteśmy akceptowani, że coś sobą reprezentujemy. Każdy oczywiście ma inne rzeczy, na których docenieniu im zależy i inny krąg osób na ktorych opini mu zależy (mnie np. nie wzruszy, jak mi ktoś powie, że mam ładne oczy, ale za to wkurzy mnie, jak np. mi zarzuci - jak moja szefowa dzisiaj - że jestem niewystarczająco efektywna :)) Dlaczego się wstydzę za bandę kretynów? Dlatego, że oni są częścią układanki, która w efekcie końcowym pokazuje obraz: Polska. I dlatego, że tych elementów negatywnych tu za granicą, niestety jest wiele, co mnie boli i wkurza, bo Polska to pod wieloma względami naprawdę fajny kraj. Mogę mieć raz-dwa razy niepostprzątany dom, mogę być potargana, mieć plamę na bluzce, być niemiła dla brata, ale ... nie chciałabym by np. chłopak, który mi się podoba, oglądał mnie tylko z takiej strony, bo to są tylko jakieś fragmenty mojego życia, a ja przecież gerneralnie jestem porządna, uczesana, schludna i miła :)))) To może trochę pokręcona analogia, bo ja nie pragnę na Anglikach wywierać jakiegoś niesamowitego wrażenia, ale też nie chcę, by widzieli tylko moje wady. A może po prostu jest tak, że jestem jednym z tych dzieci, którym od maleńkości wpajano: wstydź się, to jest złe, a to niedobre. I tak mi zostało :)) Już chyba inaczej tego wytłumaczyć nie mogę ...


2012/05/29 23:50:17
@Berberysie, zgadzam się, że problem istnieje. Powiem ci tylko, że kiedyś zajmowałam się przez parę dni grupą dzieci, które tak mnie umęczyły, że westchnełam sobie pod nosem: Jesus Christ! (zupełnie bezwiednie, uwierz nie było to w formie modlitwy :)) Następnego dnia byłam już na dywaniku, bo się okazało, że jedno z dzieci jest Świadkiem Jehowy, naskarżyło mamie, że wymieniam to imię i że to dla niej bluźnierstwo!!!! Przyznam, że byłam w szoku i nadal uważam, że to było przegięcie, ale ... No wlaśnie, musiałam zaakceptować takie jedno 'ale', że kogoś to po prostu uraziło. Wiem, że wszelka przesada jest niezdrowa, ale chodzi mi o pewną społeczną świadomość, że coś, co jest akceptowalne lub dowcipne dla nas, może być gorszące lub przykre dla innych. I o kształtowanie tych postaw.

@Ninga, mnie samo Euro nie ziębi ni grzeje, choć w sumie to miałam nadzieję, że przyczyni się jakoś do promocji Polski. Nawet jak to tylko rozrywka dla mas (lub dla pewnej grupy społecznej), to myślę, że można było to wykorzystać. Na temat czy to zrobiono, a czego nie zrobiono nie mogę się wypowiadać, bo tematu nie śledzę aż tak dogłębnie :)

@Viki - nie zauważyłam ;))
 
2012/05/29 23:56:50
@Jonasz, jeszcze jedna rzecz - w filmie była mowa nie tylko o antysemityźmie :) Myślę - to już do wszystkich - że w tej dyskusji są dwa aspekty: jeden czy w Polsce istnieje ksenofobia i w jakim nasileniu, a drugi, czy ten dokument (jakkolwiek stronniczy) w jakikolwiek sposób kształtuje opinię o Polsce i Polakach. Jeśli o mnie chodzi, to w obu przypadkach odpowiedź jest: tak


2012/05/30 07:44:18
fidrygauka@ Czy w Polsce istnieje nietolerancja? - oczywiście, że tak! Czy powinniśmy z tym walczyć? - oczywiście, że tak! Czy różnimy się w tym względzie od innych nacji? - oczywiście, że nie! Czy ten tendencyjny materiał zaszkodzi naszemy wizerunkowi na Wyspach? Wydaje mi się, że jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy wiedza o Polsce i Polakach była na Wyspach dużo mniejsza niż obecnie, jego "siła rażenia" byłaby o wiele większa i byłby dużo większy powód do zmartwienia. Obecnie jeśli ktoś zdecydował się przyjechać do nas na Euro, to nie sądzę, żeby zmienił zdanie po obejrzeniu tego reportażu. Wcale Ci się nie dziwię, że się wstydzisz, bo będąc na Twoim miejscu pewnie czułbym to samo. Nasze pokolenie ma jeszcze kompleks "ubogiego krewnego", który cały czas czuje się gorszy od swoich bogatszych i bardziej cywilizowanych krewnych i cały czas staramy się udowodnić, że wcale nie jesteśmy dzicy, a po naszych ulicach nie chodzą białe niedźwiedzie ;-) Pamiętam, jak na początku la 90-tych pojechałem pierwszy na "zachód" na wakacje z rodzicami. Pamiętam, że na każdym kroku uważaliśmy, żeby nie zrobić czegoś niestosownego albo nie zachować się nieodpowiednio i jak to mówią "przepraszaliśmy, że żyjemy", bo przecież byliśmy "ze wschodu" i musieliśmy udowodnić, ze nie jesteśmy gorsi od innych... Mieszkający w tym samym hotelu Niemcy, pili na umór, darli się na całe gardło do białego rana i ogólnie zachowywali się jak bydło. Oni nie mieli żadnych kompleksów, bo przecież byli bogatymi, kulturalnymi Niemcami, więc nie musieli za nic przepraszać i z niczego się tłumaczyć... Na tej samej zasadzie Twoi angielscy koledzy zapewne nie widzą dziś powodu, dla którego mieliby się wstydzić, albo tłumaczyć przed Tobą za swoich rodatków, którzy na weekednowych wypadach w Krakowie, zachowują się jak troglodyci, a my uważamy, że musimy Anglików przepraszać za naszych stadionowych bandytów i tłumaczyć, że w Polsce nie wszyscy mają takie poglądy i zachowują się w ten sposób...


2012/05/30 07:46:33
miało być - "pojechałem pierwszy raz na zachód" - przepraszam za literówkę :-)


2012/05/30 09:41:02
Jonasz, masz absolutną rację, że to kompleks ubogiej krewnej. Ja się do niego oficjalnie przyznaję :) Ja go sobie analizuję, rozprawiam się z nim na blogu, nazywam pewne rzeczy i już mi lepiej. Takie dyskusje mi pomagają nabrać dystans, bo tak samo jak regularne przypominanie mi, że jestem tą ubogą krewną (przez takie czy inne zdarzenia, artykuły czy programy) mogą ten kompleks pogłębiać, tak różne opinie komentujących pomagają mi spojrzeć na sprawę z innej perspektywy. Co prawda niektórzy mi tego prawa odmawiają. Mam albo być dumna z Polski, albo się zamknąć, mam się nie wypowiadać na temat hymnu Euro skoro nawet nie jestem kibicem itp. Ale to w końcu mój blog i ... no w końcu jestem Polką i nikt mi nie będzie mówił co mam robić nie? ;-DDD


2012/05/30 10:25:25
@Stardust, jeśli chodzi o Murzynów, to ja mam problem. Wiem, że nie ma rasy murzyńskiej, ale to takie skrótowe określenie ludzi o czarnym kolorze skóry. A właśnie słowo Czarny ma dla mnie bardzo pejoratywny wydźwięk. Dużo gorszy niż Murzyn. Dlatego na co dzień używam słowa Murzyn. Dużo lepiej mi brzmi: pracuję z Murzynami i Azjatami niż "pracuję z Czarnymi i Żółtmi. Po angielsku oczywiście'Black' brzmi nieporównywalnie lepiej niż Negro, ale moim zdaniem polskie 'Murzyn' nie ma aż tak negatywnego wydźwięku. Choć może się mylę? No i Afroamerykanów tu raczej nie mamy :)) Mogłabym jeszcze mówić 'Czarnoskóry', ale ono jest po prostu ekonomiczne (a język dąży do skrótów).


2012/05/30 11:35:12
Ojej, bardzo ciekawa dyskusja się tu rozkręciła:) Fidrygałko, jak najbardziej rozumiem Twoje odczucia - jako Polka na Wyspach "świecisz oczami" za wszystkich Polaków i wszystkie mity na nasz temat. Ale... Wszystkie moje "ale" doskonale ujął Jonaszdrobniak. Od siebie dołożę jedynie takie skojarzenie z Gombrowiczem "Hrabiemu wolno jeść rybę nożem. Bo jest oczywiste, że hrabia wie, iż ryby jeść nożem nie wolno.. A osobiście to bardzo się cieszę, że taka osoba jak Ty mieszka za granicą i swoją postawą ma możliwość choć trochę naprostować ten skrzywiony i przecież w gruncie rzeczy bardzo niesprawiedliwy wizerunek Polski i Polaków:)


2012/05/30 13:20:29
Ja jestem bardzo ciekawy jak wszytko będzie wyglądało podczas Euro. Czy będą rozróby, czy nasi pseudokibice pokażą na co ich "stać". mam nadzieję, że negatywna fama w świat nie pójdzie.


2012/05/30 14:03:28
@Ren-ya, no już tak za wszystkie nie świecę. Czy ja Chrystus Narodów czy co? ;))) Czy natomiast godnie reprezentuję to nie wiem. Ale nie powiem, cieszy mnie jak np moja córka wygrywa konkurs ortograficzny z trzydziestką Anglików (co oczywiście nie jest bezpośrednią pochodną narodowości - choć ostatnio sam szmatławy Daily Mail napisał, że Polacy zawyżają poziom w szkołach :)) Także, jak widzisz, dostrzegam też czasami pozytywy :))

@Sttefek, fama już poszła, ale pseudokibice (miejmy nadzieję), pokażą głównie na ich NIE STAĆ :)) Bo raczej na pewno nie będzie ich stać na bilety na mecze Euro :))


2012/05/30 14:35:54
Fidrygauko, dzieki za komentarz do tego "Murzyna". Ja pamietam w latach 70tych (oczywiscie w Polsce) moj pierwszy maz mial czarnoskorego kolege i juz wtedy ten czarny zalil sie, ze Polacy mowia o nim Murzyn. Przesluchaj jeszcze raz ten film BBC tam jest taki moment kiedy ktos tlumaczy ta rymowanke "... biala druzyna nie chce murzyna" czy tez polska druzyna, nie pamietam dokladnie ale wlasnie tam pada slowo "niger" jako odpowiednik murzyna. Tak niestety odbiera to 90% czarnoskorych. Tutaj tez sie juz z tym spotkalam, ze ktos z moich czarnych znajomych pyta dlaczego Polacy uzywaja tego obrazliwego slowa. Afroamerykanow u nas tez jest bardzo minimalny procent:))) Niestety okreslenie to powstalo na skutek zupelnie kretynskiej poprawnosci politycznej, bo juz nie wiedza jak nazywac tych ludzi. Wiekszosc czarnoskorych zamieszkujacych Ameryke nigdy w zyciu nie byla w Afryce, wiec jak mozna o takim powiedziec Afroamerykanin???? Kolega z pracy mojego meza urodzil sie w RPA, jest bialym zydem i to on wlasnie zawsze dla pokazania glupoty w kazdej wypelnianej aplikacji pisze, ze jest Afroamerykaninem. Ma facet 100% racji. Wszyscy czarni jakich znam (mam calkiem duzo czarnych klientek i znajomych) uwazaja okreslenie Afroamerykanin za idiotyczne, natomiast nie maja zandego problemu ze slowem "czarny" bo de facto sa czarni, tak samo jak nikt z bialych nie obraza sie o slowo "bialy". Jedna z moich klientek w rozmowie na ten temat wrecz powiedziala "zamiast wymyslac idiotyzmy niech nas zaczna traktowac jak wszystkich innych" i ona ma racje, bo na 100 zatrzymanych pod byle pozorem kierowcow, 90-ciu jest czarnych, czyli zostali zatrzymani nie za nieprzestrzeganie przepisow, ale za sam kolor skory. Brzydze sie rasizmem i jestem na tym punkcie szczegolnie uczulona. Chciaz podobnie brzydze sie wszelkimi objawami nierownosci, wiec to nie tylko rasizm.


2012/05/30 15:32:34
Fidrygałko, może nie Narodów, ale Polaków dlaczego nie?;) Choć nie wiem, czy nam to pomoże... w końcu fakt, że Jezus był Żydem nie przełożył się na wzrost sympatii do tej nacji, a nawet wprost przeciwnie.... Swoją drogą to dla mnie zupełnie niezrozumiałe - czcić jednostkę, a nienawidzić całego narodu i kultury, z której ta jednostka się wywodzi... A jeśli chodzi o Murzyna, to może tłumacze się nie przyłożyli, bo z pewnością słowo to nie jest synonimem "czarnucha" i w moim przekonaniu ma neutralny charakter.


2012/05/30 17:09:23
stardust1-2@ Miałem się nie wypowiadać w kwestii "Murzyna", ale co tam ;-) Słowo "Murzyn", które jest oryginalnym polskim tworem i ma kilkusetletnią historię, ma jak najbardziej neutralne znaczenie. Twierdzisz, że bardziej poprawne jest określenie "czarny", tymczasem określenie "murzyn" - upraszczając jego etymologię - oznacza właśnie "czarny", więc tak na prawdę nie ma o co kruszyć kopii ;-) . Problem powstaje wyłącznie z powodu niefortunnego tłumaczenia tego słowa na inne języki. Przyjęło się bowiem, że "nasz" polski murzyn jest odpowiednikiem angielskiego "negro". Tymczasem negro", to po polsku "czarnuch", a nie żaden "murzyn", a wiele słowników, nie wiedzieć czemu, używa tych dwóch słów zamiennie, jako synonimów. pozdrawiam :-)


2012/05/30 20:31:07
Jonaszu, zawsze mnie zadziwia jak obroncy slowa "murzyn" nie widza roznicy miedzy czanry a czarnuch, a to jest taka sama roznica jak miedzy bialy i bialas, pierwsze jest neutralne drugie raczej obraziliwe, prawda? Podobnie Pollack nie powinno obrazac, bo brzmi przeciez tak samo jak nasz rodowity Polack, a jednak w jezyku angielskim obraza, bo poprawna forma jest Pole, albo Polish. Jak sam piszesz rozne slowniki roznie interpretuja slowo Murzyn, osobiscie nie bardzo rozumiem dlaczego mialabym sie upierac przy uzywaniu slowa, ktore mozna interpretowac w wieloznaczny sposob, w tym jeden rasistowski. Takie jest moje zdanie, co nie znaczy, ze zmuszam innych do jego podzielania, lub zabraniam uzywania slowa "murzyn" ja tylko jak mam okazje, to przedstawiam moj punkt widzenia, a to chyba mozna;)))


2012/05/30 21:44:33
"Jonaszu, zawsze mnie zadziwia jak obroncy slowa "murzyn" nie widza roznicy miedzy czanry a czarnuch, a to jest taka sama roznica jak miedzy bialy i bialas, pierwsze jest neutralne drugie raczej obraziliwe, prawda? " W tej kwestii zgadzam się z Tobą całkowicie i nie wiem w jaki sposób na podstawie tego co napisałem, mogłaś wysnuć przeciwne wnioski? Chyba muszę popracować nad precyzją wypowiedzi ;-) Różnimy się natomiast tym, że według mnie słowo "murzyn" w języku polskim oznacza właśnie "czarny", więc jest określeniem neutralnym, a według Ciebie "murzyn" = "czarnuch", czyli jest określeniem obraźliwym. Ja również tylko wyraziłem swoje zdanie, nie łudząc się bynajmniej, że Cię do niego przekonam ;-)


2012/05/30 23:24:39
Jonaszu, morda mi sie smieje;) Slowo pisane jest zawsze niedoskonale:)) Niewiele sie roznimy, ale mimo wszystko;) Jesli "murzyn" oznacza "czarny" to dlaczego sie upierac przy "murzynie" skoro jak piszesz nawet slowniki interpretuja go roznie? Tym bardziej, ze jak kupujesz czarne buty, to nie mowisz "prosze te koloru murzynskiego" czyli jednak jest roznica w znaczeniu miedzy tymi dwoma slowami. Ja sie nie kieruje slownikami, ani zadna poprawnoscia polityczna, tylko pytam zywych ludzi? Dzis znow zapytalam klientke czy woli byc nazywana "AfroAmerykanka" czy "czarna" spojrzala na mnie bykiem i mowi "WTF jak sie urodzilam bylam "niger" pozniej bylam "czarna", teraz chca mi wmowic, ze jestem Afroameykanka a ja caly czas od urodzenia az do smierci bylam, jestem i bede czarna".


2012/05/31 00:09:59
Wszystko wynika chyba głównie z tego, że polskie słowo "Murzyn" jest w zasadzie nieprzetłumaczalne. Ponieważ angielskie "black" to po polsku "czarny", więc "Murzyna" ktoś kiedyś niefortunnie przetłumaczył jako "niger" i... powstał problem. Osobiście zgadzam się z Fidrygauką - dla mnie określenie "czarny", w języku polskim ma bardziej pejoratywne zabarwienie, niż całkowicie neutralny dla mnie "murzyn". Jak słusznie zauważyłaś, "czarne" to mogą być buty, pasta do nich, albo asfalt, a na człowieka o ciemnym kolorze skóry, w języku polskim mówimy "Murzyn" ;-) Poza tym sama chyba przyznasz, że w języku polskim określenie "piękna Murzynka", albo "inteligentny Murzyn", brzmią dużo lepiej niż "piękna Czarna", albo "inteligentny Czarny";-) Zdaję sobie jednak sprawę, że dla kogoś mówiącego na codzień po angielsku i patrzącego z "amerykańskiej" perspektywy, może to wyglądać zupełnie inaczej. Być może gdybym zamieszkał w USA, to z czasem całkowicie podzieliłbym Twój pogląd? :-) pozdrawiam:-)


2012/05/31 00:25:56
Stardust, ale zauważ jedną rzeczy - pytałaś się po angielsku, więc dałaś kobiecie wybór między 'Niger' i 'Black' czyż nie? W tym przypadku to nie podlega dyskusji, że 'Black' brzmi lepiej. W języku polskim jest wiele negatywnych fraz z wyrazem 'murzyn' jak i wiele z wyrazem 'czarny'. Rozumiem, że jest wiele kulturowych konotacji używania słowa 'Murzyn', ale moim zdaniem posługiwanie się nim w codziennej konwersacji po polsku, bez rasistowskich podtektów (np. w zdaniu: Widziałem dziś ładną Murzynkę) jest absolutnie neutralne. Osoby czarnoskóre mieszkające w Polsce nie lubią słowa 'Murzyn', bo po pierwsze często zostało ono przetłumaczone im właśnie jako 'Niger' czyli 'czarnuch', a po drugie dlatego, że stykają się właśnie z rasizmem i użyciem tego słowa w negatywnym kontekście (Murzyni na drzewa itp. przeplatane 'czarnuchem', 'asfaltem' czy 'małpą'), co jest oczywiście bardzo przykre. Mnie słowo Czarny (po polsku) po prostu okropnie razi. Jako uzupełnienie daję link do ciekawej wymiany zdań. Zgdzam się z argumentami osób z tej dyskusji - częściowo z jednej, częściowo z drugiej strony. Wypowiadają się tam i dziewczyny, które mają mężów Murzynów (i tak właśnie ich nazywają :)) a także osoby argumentujące wszystko z socjo-lingwistyczno-kulturoznawczego punktu widzenia, których argumenty są bardzo ciekawe, ale moim zdaniem trochę zbyt 'głębokie' :)) Przyznam, że w życiu nie miałam kontaktu z osobą czarnoskórą mówiącą po polsku, więc nie miałam tego problemu. W domu używamy słowa 'Murzyn', które moje dzieci automatycznie (w rozmowie z innymi) przekładają na angielski jako 'Black'. A jako anegdotkę powiem, że kiedyś mieszkaliśmy w dzielnicy, gdzie bylo dużo czarnoskórych. Za rogiem był sklep. Skrótowo mówiliśmy "Idź do Murzyna, kupić mleko." I właśnie w takim kontekście 'Murzyn' mi zupełnie nie brzmiało, więc zaczęliśmy używać nazwy, która była napisana na markizie tego sklepiku i po prostu zaczęliśmy chodzić ... do Lloyds'a :)) Także, Stardust, nie bronię na siłę słowa 'Murzyn', choć wydaje mi się, że nie ma jednak jednoznacznego tłumaczenia tego słowa (po prostu jest różnica w zabarwieniu). Myślę, że po prostu trzeba wiedzieć jak i kiedy dostosować się do rozmówcy, by go nie urazić :) Pozdrawiam


2012/05/31 13:42:05
Fidrygauko, zaczne od kopi mojej poprzedniej wypowiedzi: "Dzis znow zapytalam klientke czy woli byc nazywana "AfroAmerykanka" czy "czarna" spojrzala na mnie bykiem i mowi "WTF jak sie urodzilam bylam "niger" pozniej bylam "czarna", teraz chca mi wmowic, ze jestem Afroameykanka a ja caly czas od urodzenia az do smierci bylam, jestem i bede czarna". Jak widzisz nie dalam kobiecie mozliwosci wyboru miedzy "niger" a "black" tylko miedzy AfricanAmerican i black. Slowa niger nie uzywam NIGDY:)) I w ogole to mam wrazenie, ze mamy wszyscy troje (Ty, Jonasz i ja) bardzo podobne przekonania na ten temat, tylko wyrazamy je w nieco inny sposob. Dla mnie czlowiek jest czlowiekiem bez wzgledu na jego kolor skory, na jego wyznanie, na jego orientacje seksualna i na jego posture fizyczna. Nigdy nie powiedzilalabym o kims kto ma wyrazne skrzywienie kregoslupa "garbaty", o kims kto ma rude wlosy "ryzy" czy o kims kto ma wade wzroku "zezowaty". Wiem, ze to sa slowa krzywdzace, tak samo krzywdzacym slowem jest moim zdaniem "murzyn" czy "skosnooki" czy w przypadku orientacji seksualnej "pedal" wiec z zasady nie uzywam tych slow. Byloby mi bardzo przykro, gdyby ktos nadal mnie "ksywke" wiec ja nie daje innym ksywek. Jesli tylko moge to staram sie nie ranic swiadomie i to wszystko. Moj maz jest zydem, ale nie zwracam sie do niego "hej zydzie podaj maslo" tak samo, gdyby byl czarny nie mowilabym do niego "murzyn wyniesie smieci". Moze jestem chora umyslowo pod tym wzgledem, a moze tylko wrazliwa na bol jaki moge zadac niepotrzebnym slowem, ktorgo moge uniknac. Ty tez nauczylas sie mowic "idz do Lloyd's zamiast do Murzyna" czyli mozna:))) Moim zdaniem (zreszta poparte to jest doswiadczeniem historii US, o czym kiedys popelnie notke) nie pomoze zadna zmiana przepisow, nie pomoga zadne reguly poprawnosci politycznej jesli ludzie sami w sobie, w glebi serc nie zobacza w drugim czlowieku czlowieka i nie zaczna szanowac zamiast krzywdzic. Pozdrawiam:)


2012/05/31 14:38:27
Sorry, Stardust, faktycznie niedokladnie przeczytalam Twoja wypowiedz :)) Mysle, ze jakis konsensus osiagnelysmy :) Milego dnia (czy u Ciebie juz wieczór? :)))


2012/05/31 18:32:11
Tez mysle, ze osiagnelysmy i to w bardzo mily sposob, bez obrazania sie:)) U mnie bylo rano, teraz jest ledwie po poludniu. Czas nowojorski jest 6 godzin opozniony w stosunku do polskiego. Jak w Polsce poludnie to u mnie dopiero 6 rano. Pozdrawiam i zycze milego weekendu, na wypadek gdybysmy sie "nie spisaly":))))


2012/06/01 09:28:12
Ze strefami to faktycznie pomyślalam w złym kierunku :) A co do obrażania, to mimo że czasami mam zacięcie do udowadniania swoich racji do upadłego, to co raz częściej po prostu wrzucam na luz, szczególnie jak widzę, że kto albo ma z góry założoną tezę, albo nie czyta ze zrozumieniem i przekręca moje słowa aż do granicy groteski. Poza tym nie sprawia mi przyjemności 'wbijanie szpil' i silenie się na złośliwości, tym bardziej, że to najczęściej świadczy o braku argumentów. Czytanie między wierszami i odczytywanie intencji piszącego też się bardzo przydaje w blogosferze :))))


2012/06/01 21:28:26
Ja tez mam zaciecie do udowadniania moich racji do upadlego:)) Ale z reguly przyjmuje do wiadomosci fakt, ze wiekszosc ludzi podchodzi do dyskusji z ugruntowanym swoim zdaniem i kazdy na zakonczenie dyskusji wychodzi z tym samym zdaniem z jakim wszedl. I uwazam, ze tak jest dobrze, bo nie chodzi o to zeby "zwalczyc przeciwnika" bo przeciez ktos kto ma odmienne zdanie od mojego wcale nie jest moim przeciwnikiem. Kazda dyskusja daje nam do myslenia i to jest wazne, czesto mozna zmienic zdanie duzo pozniej i nikt z dyskutantow nie musi o tym wiedziec. Staram sie zawsze podkreslic, ze to co pisze to MOJE zdanie, MOJA opinia i nikomu jej nie narzucam, a tylko argumentuje jej uzasadnienie. Slowo pisane nie jest latwym srodkiem komunikacji, wiec wszystkie strony powinny wykazac ostroznosc, nie zawsze tak jest. Jak widze, ze gdzies nie jestem mile widziana, to dziekuje i odchodze, co tez nie znaczy, ze sie obrazam:) Nie potrafie sie chyba obrazac, tak na zywo jak i w realu, uwazam, ze obrazanie sie niepotrzebnie obciaza mnie negatywna energia. Dlatego lepiej podziekowac i spokojnie odejsc, w ten sposob jest szansa na pozostawienie po sobie milego wspomnienia. Ale ja nawet malzenstwa konczylam pokojowo:)))) Kryste!!! Wyobrazasz sobie, ze ja nawet w podroz rozwodowa pojechalam z bylym mezem i do dzis mile wspominam to malzenstwo. Nie wyszlo i tyle, ale mam piekne wspomnienia. To chyba zakrawa na jakas chorobe;)


2012/06/02 03:02:00
@Stardust, ja też się łatwo nie obrażam, ale czasami wolę 'szkołę uników', bo dyskusja idzie w głupim kierunku. Jako wielbicielka filmu Skrzypek na dachu jestem klasycznym poszukiwaczem drugiej i trzeciej strony :)) Lubię więc dyskusje, bo naprawdę często dają mi do myślenia i - dokładnie tak jak mówisz - często pomagają mi zmienić zdanie później, po opadnięciu emocji. Ale wolę grę w otwarte karty niż wojny podjazdowe :)) Co do podkreślania, że to MOJA opinia, to kiedyś robiłam to namiętnie, az mi ktoś wytknął, że jestem bardzo ... zadufana w sobie i skoncentrowana na swoim zdaniu, bo ciągle mówię "moim zdaniem" :)) Więc się pogubiłam, he, he. Pokojowego kończenia małżeńst nie uważam, bynajmniej, za chorobę :)


Gość: hophopskip, host81-151-0-38.range81-151.btcentralplus.com
2012/06/02 12:12:03
dokument BBC pokaza a polskiej TV we wtorek i burza zostanie rozpentana ponownie! Dla mnie w reportazu nawazniejszym punktem bylo stwierdzenie, ze nikt z tym problem nic nie robi? Policja nie sciga kiboli, sily porzadkowe nie istnieja na stadionach. To jest do momentu ukaznia sie programu. Wczoraj wyczytalam ze 4 pseudo kibicow zostalo aresztowanych w Lodzi i wyciagniete konsekwencje.Teraz takie informacje sa potrzebne i marze o tym zeby nie byly zaniechane po Euro, bo droga do oczyszczenia stadionow jest bardzo dluuuuuuuuuuuuga.


2012/06/04 11:04:55
@Hophopskip - jeśli ten reportaż będzie tzw. wake-up call dla polskich władz, to może i dobrze, że go nakręcono :))


Gość: olaola, 31.36.181.4*
2012/06/06 03:11:27
Cos pocieszajacego na zakonczenie; We francuskiej telewizji"france2", dla odmiany, wystawiono wczoraj Polsce dwugodzinna laurke. Az przelukrowana. Znajomi Francuzi pytali mnie nazajutrz, czy nie ogarnia mnie nostalgia na mysl o moim pieknym,, swietnie prosperujacym, bogacacym sie kraju, pelnym samych zdolnych, pracowitych i przedsiebiorczych obywateli. (W dokumencie Polacy potrafili uderzyc sie w piersi za Jedwabne, a ludzie innych kultur opowiadali jak dobrze im sie w Polsce zyje). Kibice - po prostu zarliwi, a drogi i stadiony nowiutkie. Naprawde, nie mozna sie bylo doszukac zadnej rysy na wizerunku. I niech tak zostanie:)


2012/06/06 14:30:30
@Ola, dzięki :) Po cichu wierzę (i czego zapowiedzi już czytam w prasie), że będziemy potrafili pozytywnie zaskoczyć naszych gości. Chcę też wierzyć, że te zainwestowane miliony się na coś przydadzą (choć tu już zdania są podzielone). Kwestia antysemityzmu i ksenofobii pozostaje wciąż jeszcze otwarta ...

0 comments:

Prześlij komentarz

Niepisanym prawem tego bloga jest lista komentarzy dłuższa od samego wpisu - uprasza się o podtrzymywanie tradycji:)

 
Back to top!