Searching...
piątek, 27 maja 2011

Loczki

Zawsze miałam opory, żeby fotografować ludzi, bo co by było, gdyby się nagle spojrzeli w obiektyw :) Ale tym razem nie było takiego ryzyka, więc byłam trochę niegrzeczna i cyknęłam.
Loczki takie, że dech zapiera!  Całe 3 rzędy.




No nie wiem, czy to jakiś nowy trend we fryzjestwie, a nawet jeśłi tak, to mi się zdecydowanie nie podoba.
Oczywiście pani siedziała tak, by plecami nie dotykać siedzenia :)
Może ja jestem trochę zbyt krytyczna, jak większość Polek.
Może brak mi luzu Angielek, które mało co jest w stanie zaskoczyć (w końcu kolorowa kultura punkowa wykluła się właśnie na Wyspach, więc czymże są takie loczki w porównaniu do porządnego irokeza)? 

Wenus to ze mnie nie jest (już prędzej mi do tej z Milo :)) i być może z psychologicznego punktu widzenia porównywanie się z innymi ponosi moją samoocenę?
Nie wiem.


Ale zachodziłam w głowę, co tą panią kierowało. Bo chyba nie ideologia :))
To już chyba wolałabym tak:



środa, 27 maja 2011

2011/05/27 22:27:22
Miło i przyjemnie się czyta ten tekst. Tzw, o wszystkim i o niczym. ;) P

Read more: http://szeptywmetrze.blox.pl/2011/05/loczki.html#ixzz2WmIbNLpJ

2011/05/27 22:27:22
Miło i przyjemnie się czyta ten tekst. Tzw, o wszystkim i o niczym. ;) Pozdrawiam.

 

0 comments:

Prześlij komentarz

Niepisanym prawem tego bloga jest lista komentarzy dłuższa od samego wpisu - uprasza się o podtrzymywanie tradycji:)

 
Back to top!